Jestes tutaj:   Strona główna
Kacik Szajmona
Nowości wydawnicze
Dotacja Pradzieje.pl

Jeśli podobają Ci się PRADZIEJE.PL i doceniasz to co robimy, wesprzyj nas. Utrzymanie serwera kosztuje dziś naprawdę wiele. Liczy się dla nas każda złotówka.

Dofinansowanie
Jednorazowo Miesicznie

Waluta

Kwota

Waluta

Kwota






Przypomnij mi hasło
Nie masz konta? Załóż sobie
Próba rekonstrukcji wierzeń i organizacji pogrzebu w świetle źródeł archeologicznych i pisanych Drukuj E-mail
Joanna Kalaga   

a) Wybór i lokalizacja miejsca kremacji

Źródła archeologiczne pochodzące z dotychczasowych badań wykopaliskowych na środkowym Pobużu nie rozwiązują sprawy lokalizacji ustryn. Śladów ich nie ujawniono na żadnym cmentarzysku ciałopalnym, w żadnym grobie typu płaskiego i w większości mogił kurhanowych z wyjątkiem jednego obiektu, to jest kopca 4 w Horodyszczu. Nie natrafiono na nie również na żadnej osadzie otwartej ani przygrodowej. Nie wykryto też odosobnionych miejsc kremacji usytuowanych poza osiedlami, choć taka ich lokalizacja wydaje się najbardziej prawdopodobna. Jednak hipotetycznie zakładać możemy, że ustryny sytuowano na pograniczu strefy bezpośredniej eksploatacji i penetracji zasiedlonego obszaru, co mogłoby oznaczać, że w odległości kilkuset metrów od osiedli. Nie ma natomiast żadnych przesłanek pozwalających wypowiadać się w kwestii odległości miejsc kremacji od cmentarzysk. Przypuszczać możemy, że ze względów praktycznych (dogodność transportu spalonych szczątków do grobu) lokowano je niedaleko pól grzebalnych. Sądzić możemy również, że zakładano je stosunkowo blisko rosnących drzewostanów z uwagi na łatwy dostęp do drewna potrzebnego do budowy stosów. Z kolei względy bezpieczeństwa przemawiają za zakładaniem ustryn w większym oddaleniu od osiedli niż od nekropoli.

Nic nie możemy powiedzieć o organizacji przestrzeni pól ciałopalnych. Nie wiemy czy była to jakaś strefa (sacrum) specjalnie przeznaczona do tego celu i wielokrotnie użytkowana, czy ciałopalenie odbywało się w przypadkowo wybranych miejscach.

W dalszej kolejności pragniemy ponownie ustosunkować do kwestii przepalonych kości odkrytych w warstwie kulturowej na majdanie grodu w Niewiadomej. M. Miśkiewiczowa fakt ten zinterpretowała jako ślad ciałopalnego pochówku typu Haćki i jeszcze kilku innych, wczesnosłowiańskich znalezisk podobnego rodzaju. Nie negując zaproponowanej interpretacji powyższych znalezisk doszukiwalibyśmy się w nich także innych aspektów ciałopalnego obrządku pogrzebowego. Jeśli rzeczywiście w rozpatrywanym przypadku mielibyśmy do czynienia z przepalonymi kośćmi ludzkimi to być może nie stanowią one pozostałości jednej z najstarszych form pochówku wczesnosłowiańskiego, a raczej są śladem miejsca kremacji osobnika, pogrzebanego pod koniec X stulecia, na przełomie X i XI lub na początku XI wieku, w destrukcie wału tego grodu. Wówczas obrzęd jego ciałopalenia odbyłby się na majdanie zniszczonego i chwilowo niefunkcjonującego grodu. Wyniki badań etnograficznych wskazują na możliwość dokonywania palenia ciał ludzkich na osadach jeszcze w okresie nowożytnym. Pośrednio możemy wnioskować, że w szczególnych przypadkach podobnie postępowano również w okresie wczesnośredniowiecznym, czego dobrą ilustracją byłby przykład z Niewiadomej.

Jeśli chodzi o miejsca palenia zwłok na nekropolach to prawdopodobieństwo ich odkrycia na obiektach ze środkowego Pobuża wydaje się niewielkie wobec faktów znanych z innych, ciałopalnych cmentarzysk słowiańskich. Na większości z nich nie udało się na razie w ogóle stwierdzić miejsc kremacji. Natomiast nieliczne urządzenia, którym przypisuje się taką funkcję budzą dyskusje badawcze. Mamy na uwadze jamy podkurhanowe z kopca 35 na cmentarzysku w Lipsku, na jednej z nekropoli w Puszczy Białowieskiej, z cmentarzyska płaskiego w Kuraszewie i z przestrzeni międzykurhanowej w Czarkorzekach-Korycznie oraz dwa bruki kamienne i warstwę spalenizny z cmentarzyska w Czarnorzekach-Korycznie a także konstrukcję drewnianą z kurhanu w Kornatce-Burletce.

Kryteria miejsca palenia zwłok, naszym zdaniem, spełnia również jama z nekropoli w Czarnorzekach-Korycznie. J. Janowski nie podjął jednak próby określenia jej funkcji. Nie uczynił tego także w odniesieniu do dwóch bruków i spalenizny. Jeśli chodzi o bruki to w świetle dostępnych danych mamy prawo sądzić, że palono na nich ogień i z całą pewnością stanowią pozostałość rytualnych palenisk. Nie ma jednak wystarczających przesłanek pozwalających zaliczyć je do bezspornych miejsc kremacji zwłok. Przesądza o tym brak przepalonych kości zarówno na kamieniach, jak i między nimi.

Pozostało jeszcze ustosunkować się do wspomnianej warstwy spalenizny z cmentarzyska w Czarnorzekach-Korycznie. Z uwagi na to, że argumenty pro (duża powierzchnia zalegania, bliskie sąsiedztwo grobu) i contra (brak informacji o stanie zachowania gruntu znajdującego się pod spągiem spalenizny, a więc elementu nieodzownego do określenia sposobu powstania pogorzeliska) interpretowania jej jako pozostałości stosu ciałopalnego odkrytego in situ są skąpe, należy się wstrzymać z udzieleniem jednoznacznej odpowiedzi na temat jej przeznaczenia do czasu pełnego opracowania i opublikowania uzyskanych wyników badań.

Jeśli chodzi o jamę z kurhanu w Puszczy Białowieskiej to i jej przypisywano funkcję ustryny. Sądzono tak z uwagi na jej lokalizację, wypełnisko i przepalony grunt. Przychylić się jednak trzeba do ustaleń H. Zoll-Adamikowej, która wykluczyła funkcję ciałopalną tego obiektu ze względu na jego małe wymiary (mniejsze od przeciętnej długości ciała ludzkiego) i brak w nim śladów przepalonych kości. Przypisywać mu raczej trzeba funkcję rytualnego paleniska

Z punktu widzenia studiów H. Zoll-Adamikowej jamy z Lipska, Kuraszewa i Czarnorzek-Koryczna nie spełniają podstawowego kryterium stawianego miejscom palenia zwłok. Wynika to przede wszystkim z braku w nich pozostałości stosów ciałopalnych zachowanych w postaci większych kawałków zwęglonego drewna. Toteż według opinii badaczki można je traktować tylko jako domniemane miejsca kremacji. Jedynie konstrukcję drewnianą z kurhanu w Kornatce-Burletce należy uznać za bezsporny przykład reliktu stosu ciałopalnego, który ujawniono in situ. Według naszej oceny obiekty z Lipska, Czarnorzek-Koryczna i Kuraszewa stanowią pozostałość urządzeń kremacyjnych z tym, że po wybraniu z nich przepalonych kości oraz znacznej części pogorzeliska. Jeśli nawet po przeprowadzonej kremacji i wygaśnięciu pogorzeliska zachowały się w nich jakieś pozostałości konstrukcji drewnianych stosu to zapewne uległy rozgrzebaniu w trakcie szukania kości.

Zwraca uwagę fakt, że wszystkie wymienione jamy po wykorzystaniu zasypano. W Lipsku i Czarnorzekach-Korycznie posłużyły do tego celu bryły polepy pochodzące z obudowy ścian. W Kuraszewie natomiast wykorzystano do tego celu ziemię. W tym ostatnim przypadku nie zniszczono, ale zachowano glinianą konstrukcję ścian i dna obiektu. Czyżby służył on do wielokrotnych kremacji na tej nekropoli? Niestety jest to tylko pytanie retoryczne. Dla okresu wczesnośredniowiecznego brak jest danych pozwalających jednoznacznie ustosunkować się do powyższej kwestii.

Mimo wątpliwości scharakteryzowane urządzenia kremacyjne podzielić możemy na zagłębione w ziemię i założone na jej powierzchni. Dalszy podział przeprowadzić możemy z uwagi na ich lokalizację w stosunku do grobu. Jama z Lipska byłaby przykładem ustryny założonej w miejscu przeznaczonym na grób a obiekty z Czarnorzek-Koryczna i Kuraszewa obrazowałyby urządzenia kremacyjne wolnostojące, usytuowane między grobami. Zdawać sobie jednak musimy sprawę z wątłych podstaw tego wnioskowania a sam problem uznać za daleki od ostatecznego rozwiązania.

O lokalizacji miejsc kremacji zwłok i ich wyglądzie nie informują bezpośrednio źródła pisane. Z „Relacji anonimowej" dowiedzieć się możemy, że odbywała się ona na stosie, ale nie wiemy, gdzie go zakładano. Ze sformułowania „...udają się ..." możemy jedynie przypuszczać, że miejsce to znajdowało się poza osiedlem.


 
Aktualny PageRank strony pradzieje.pl dostarcza: Google-Pagerank.pl - Pozycjonowanie + SEO