Zaskakujące i sensacyjne znaleziska, będące unikatami na skalę
międzynarodową przyniosła tegoroczna kampania wykopaliskowa, którą w
południowym Turkmenistanie prowadzili naukowcy z Polskiej Misji
Archeologicznej w Iranie i Azji Środkowej.
Zdaniem Marcina Wagnera z Instytutu Archeologii UW, znaleziska, na
które natrafili naukowcy na stanowisku Mele Hairam w oazie Sarakhs,
można porównać do największych odkryć w historii archeologii tych
terenów.
"Właśnie tutaj polscy archeolodzy pod kierunkiem prof. Barbary
Kaim odsłonili najlepiej zachowaną świątynię kultu zoroastryjskiego
datowaną na koniec okresu partyjskiego i okres sasanidzki (II - VII w
n.e.) z zachowanym in situ klepsydrowatym ołtarzem ognia, piecem do
przechowywania świętego żaru, podiami dekorowanymi stiukiem i
malowidłami z przedstawieniem władcy" - informuje Marcin Wagner.
Jak
mówi, w badanych w tym roku trzech pomieszczeniach archeolodzy
odsłonili kilkanaście zabytków z kości słoniowej w większości
zachowanych w bardzo dobrym, a nawet idealnym stanie. "Poza pięcioma
szpilami kościanymi zakończonymi główkami z przedstawieniem kogutów,
mitycznego ptaka SIMORGA, czy też owocu granatu, natrafiono na płytki z
kości przedstawiające sasanidzkich władców siedzących na tronie oraz
jadących na koniu - mówi. - Oprócz samych przedstawień związanych z
kręgiem sztuki perskiej, kilka zabytków z kości słoniowej wykazuje
bliskie związki ze sztuka indyjską, tym samym wskazując ich
proweniencję".
To nie jedyne zabytki z kości słoniowej. Jak
przypomina Wagner, od wielu lat archeolodzy na całym stanowisku
znajdowali niewielkich rozmiarów szklane pionki ze znakiem "ankh" na
wierzchniej stronie i zastanawiali się do czego mogą służyć. "Teraz już
wiadomo, gdyż na podłodze jednego z pomieszczeń świątynnych znaleźli
komplet kilkunastu pionków wraz z kościanymi kostkami do gry. Oprócz
nieznanej nam bliżej gry z pionkami, jak się wydaje, kapłani oddawali
się w wolnych chwilach i innym grom, gdyż znaleziono jeszcze jedną
dziwną +kościana tubę+ wydrążoną wewnątrz, która miała na swoich bokach
wyryte koncentryczne koła w liczbie od 1 do 4, zaś jej krótsze
przewiercone boki były dodatkowo ponacinane" - wyjaśnia.
Naukowcy
odkryli także skarb liczący ponad trzysta monet kuszano- sasanidzkich
oraz tzw. "śmietnisko ceramiczne". "Z zebranego w tym miejscu materiału
ceramicznego archeolodzy mozolnie po dokładnym przejrzeniu wszystkich
fragmentów wykleili kilka amfor, dekorowanych na wylewie mis z imadłem
poziomym oraz kilkanaście naczyń zasobowych, w tym jeden pięknie
dekorowany wzorami geometrycznymi ze sceną figuralną tuż pod imadłem" -
opowiada Wagner.
Poza tym archeolodzy odczyścili fragmenty złotej
biżuterii i fragmenty ostrakonów. Badacze znaleźli jeszcze fragment
inskrypcji na krążku średnicy około 30 cm z zielonkawego alabastru w
języku Pahlawi. Udało im się także przebadać studnię, która znajduje
się na dziedzińcu przed wejściem do świątyni, Jej głębokość wynosiła
ok. 6,5 m., a jej dno wyłożone było trapezoidalnymi dużymi cegłami.
Sezon
zakończył się 20 maja uroczystością podczas której archeolodzy z
Polskiej Misji Archeologicznej w Iranie i Azji Środkowej oddali zabytki
kościane do niedawno otworzonego w Aszchabadzie muzeum sztuki.
"Badania
Polaków na stanowisku Mele Hairam są jednymi z najważniejszych prac
archeologicznych prowadzonych obecnie w Turkmenistanie" - ocenia Marcin
Wagner. Badania są tu prowadzone od 10 lat. BSZ/ALS
PAP - Nauka w Polsce
|