W neogotyckiej świątyni w Przemyślu konserwatorom udało się odsłonić,
zakonserwować a nawet zrekonstruować malowidła sprzed prawie 100 lat.
Na spotkaniu "Sztuka Konserwacji 2008"
można było się przekonać, że sukcesów polskich konserwatorów jest
więcej. Impreza, która rozpoczęła się w czwartek, potrwa do niedzieli w
Muzeum Techniki w Warszawie.
Budowę przemyskiego kościoła realizowano od 1912 roku w oparciu o
projekt włoskiego architekta, profesora Akademii w Turynie
Mariusza Ceradiniego. Bryła oraz wnętrze kościoła przedstawia styl
zwany gotykiem nadwiślańskim (neogotykiem). W latach 1961- 1962
wnętrze świątyni wzbogaciło się o polichromię przedstawiającą
sceny z życia Świętej Rodziny, autorstwa artysty malarza, prof. P.
Jakubczyka z Krakowa.
Po niemal stu latach świątynia wymagała generalnego remontu.
"Kościół przemarzał, był zalewany, zabrudzona polichromia
łuszczyła się, odpadały tynki, widać było spękania. Cała
konstrukcja wymagała remontu" - mówiła na spotkaniu Bożena Boba-
Dyga ze Związku Polskich Artystów Plastyków, kierownik prac.
Oprócz zwykłych czynności ratujących konstrukcję zadbano o jej
wygląd. Konserwatorzy postanowili znaleźć pod malowidłami z lat 60-
tych pozostałości wcześniejszych polichromii, którą znali z
archiwalnych fotografii. Długo poszukiwania nie przynosiły efektu.
Były już przymiarki do pomalowania wnętrza na jeden kolor, gdy
wreszcie natrafiono na fragmenty starej polichromii Ceradiniego.
Dzięki temu odkryciu, oraz wskazówkom ze starych fotografii udało
się nie tylko zakonserwować niemal stuletnie malowidła ale i w
wielu miejscach zrekonstruować. Technika i materiały wzorowane
były na tych pierwotnych.
To jedna z relacji o ciekawych wydarzeniach w świecie zabytków, o
których opowiadali konserwatorzy w czasie dorocznego spotkania
"Sztuka Konserwacji". Mówiono także m.in. o konserwacji wyrobów ze
srebra dekorowanych bursztynem, konserwacji złotych rzeźb z Tell
El Farha w Egipcie, czy o odtwarzaniu technologii z XIX wieku.
PAP - Nauka w Polsce, Adam Lisiecki
|