Wiśnia
|
Re:Niszczenie stanowisk - 2007/01/24 05:07
Doskonale to rozumiem o czym kolega zukkow pisze. Zaskoczony jestem poprostu tak agresywną postawą jak mniemam młodego człowieka (student jatzo) i byc może przyszłego archeologa.Nie wszyscy poszukiwacze są bezmyślnymi,płytko myslącymi grabieżcami i handlarzami.Wielu z nich ma olbrzymia wiedzę i prawdziwa pasję, na którą poswiecają swoje środki i czas. Na pewno mogli by być pomocni i przydatni archeologom lecz obecna ustawa i tego typu nastawienie niestety im w tym nie pomaga. Ja osobiście uważam iż wprowadzona w 2003 roku nowelizacja jedynie pogorszyła sytuację. Ilość poszukiwaczy-amatorów na pewno się nie zmniejszyła a wręcz odwrotnie.Co gorsza zeszli oni do "podziemia" i nawet znajdując coś co ma wartość historyczną nie oddają tego odpowiednim instytucjom ponieważ nie chcą się ujawniać i boją się rożnych konsekwencji jakimi straszy nowa ustawa.To samo dotyczy handlowania zabytkami-"czarny rynek" zrobił sie niestety jeszcze bardziej "czarny".Dlaczego nie bierzemy przykładu z bardziej cywilizowanych i na pewno bogatszych w zabytki krajów takich jak np.Wielka Brytania? Czy może jednak bliżej nam do takiej Turcji,gdzie podobno trzeba mieć pozwolenie na wykrywacz metali tak jak na broń?. Z własnej historii powinniśmy wiedzieć że zakazami niewiele można zrobić. Osobiście jestem za tym żeby poszukiwacze byli zrzeszeni i zarejestrowani w jakiejś organizacji (może coś na wzór wędkarzy???) by przechodzili podstawowe szkolenie i zdawali egzamin, opłacali składki z których mógłby powstać jakiś fundusz (np.ratowania zabytków)i żeby musieli katalogować i spisywać swoje znaleziska. Myślę że współpraca między obydwiema grupami dała by lepsze efekty w poznawaniu historii niż wzajemne opluwanie się.Tylko jeżeli rośnie nam takie młode pokolenie archeologów jak jatzo obawiam się że nie szybko ona nastąpi.
|